Po bardzo wyrównanej pierwszej połowie, w drugiej zespół z Sobolowa przejął inicjatywę, jednak obie bramki padły w końcówce meczu z rzutów karnych po ewidentnych błędach sędziowskich.
Pierwsze minuty gry były dosyć wyrównane. Nieśmiałe ataki obu drużyn kończyły się przeważnie na łatwych stratach. Później jednak nasz zespół zaczął śmielej atakować stwarzając kilka groźnych sytuacji pod bramką piłkarzy z Sobolowa. Niestety za każdym razem piłka nie potrafiła znaleźć drogi do bramki rywali. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy Naprzód stworzył dwie dogodne sytuacje do zdobycia gola, jednak w naszej bramce doskonale spisywał się Mateusz Bratek, który dwa razy popisał się znakomitymi interwencjami. Do przerwy wynik był zatem bezbramkowy.
W drugiej części gry po wyrównanych pierwszych piętnastu minutach na boisku zaczęli przeważać piłkarze z Sobolowa. Stwarzali groźne sytuacje pod bramką, ale żaden strzał nie był na tyle groźny, by zaskoczył naszego bramkarza. Próbowaliśmy wówczas częściej grać z kontry. Jednak to co się stało w ostatnim kwadransie spotkania można śmiało nazwać kompromitacją sędziów. Przy jednej z sytuacji Rafał Mączka sfaulował zawodnika z Sobolowa około 2 metry przed polem karnym, a sędzia wskazał na wapno dyktując jedenastkę, którą na gola zamienił zawodnik Naprzodu. Kilka minut później 7 metrów przed naszą bramką zawodnik z Sobolowa oparł się o Rafała Mączkę, po czym się przewrócił, a arbiter podyktował kolejny rzut karny. Minutę później było już 0:2 i ostatni gwizdek w meczu
Ciekawostką jest fakt, że w końcówce Rafał Mączka otrzymał dwie żółte kartki, jednak cały czas przebywał na boisku, gdyż sędzia nie pokazał mu czerwieni. Niestety ostatni kwadrans gry nienajlepiej świadczy o arbitrach dzisiejszego spotkania.
Wygrał zespół nieco lepszy, ale szkoda, że w takich okolicznościach.